Kto nie lubi Świętego Mikołaja ?
Mając już parę dobrych lat na karku nadal czuje dreszczyk
emocji i robi mi się bardzo przyjemnie, gdy słyszę dzwonki z mikołajowych sań.
Mali i duzi , każdy wie jak wygląda Święty Mikołaj , że jest
ubrany na czerwono, ma białą brodę i czapkę z pomponem.
Skąd wziął się kult Świętego Mikołaja ?
Zapraszam do zapoznania się z legendą o Świętym
Mikołaju - opowieść znaleziona w
internecie w bardzo ciekawym portalu , link poniżej:
„Dawno, dawno temu w
Mirze na terenach dzisiejszej Turcji mieszkał mały chłopiec. Na imię miał
Mikołaj i pochodził z bardzo bogatej rodziny. Jego rodzice kupowali mu
najlepsze zabawki, najpiękniejsze stroje. Nigdy nie brakowało mu strawy na
stole, a potrawy jakie jadał były zawsze bardzo smaczne.
Chłopiec lubił obserwować
otaczający go świat i bardzo smuciło go, iż inne dzieci nie mają takiego
dostatku jak on. Na świecie panowały bowiem: wielka bieda , głód i zarazy
spowodowane licznymi wojnami oraz klęskami nieurodzaju.
Mikołaj długo myślał
czym spowodowany jest niedostatek innych i doszedł do wniosku, że Bóg ma na
świecie tyle pracy, iż nie jest w stanie zadbać o wszystkich ludzi w tym samym
czasie. Postanowił pomóc Stwórcy w opiekowaniu się biednymi.
Zawsze idąc do
kościoła zabierał ze sobą tyle jedzenia i różnych łakoci ile tylko mógł
unieść. Rozdawał je później biednym dzieciom i obserwował radość jaką wzbudzały
w nich jego podarunki. Jego rodzice obserwowali te uczynki i cieszyli
się, że mają takiego dobrego syna. Mówili, że wyrośnie na wspaniałego człowieka.
Kiedy Mikołaj dorósł
odziedziczył ogromną fortunę. Uznał, że nie potrzebuje takiego bogactwa i
zaczął je rozdawać potrzebującym. O jego uczynkach oraz wielkiej pobożności
mówiono w całej Mirze. Mieszkańcy tak go podziwiali, że został wybrany na biskupa.
Pewnego razu Mikołaj
spacerował ulicami i swoim zwyczajem obserwował życie miasta. Jego uwagę
przykuła kłótnia dwóch mężczyzn. Jeden z nich domagał się od drugiego
zwrotu długu lub oddania córek w niewolę w celu spłaceniu należności.
Dłużnik miał oddać pieniądze lub wolność córek do następnego poranka.
Czasu do działania nie
zostało dużo, bo słońce już zachodziło. Mikołaj pobiegł do domu. Chwycił swój
worek, w którym zazwyczaj nosił żywność dla ubogich i zaczął wkładać do niego
rożnego rodzaju kosztowności. Kiedy worek był pełny, zaniósł go pod dom
dłużnika. Wszyscy już spali, bo był środek nocy. Na szczęście okno było
otwarte. Mikołaj wrzucił przez nie zawartość swojego worka.
Do domu wracał wielce
uradowany, że znów spełnił dobry uczynek i pomógł Bogu przy wybawianiu ludzi z
ich nieszczęść. Postanowił, że pozna piękne córki uratowanego mężczyzny z
trzema oficerami, których również niedawno wybawił z opresji.
Następnego dnia
dłużnik obudził się rozpaczając, iż jego córki stracą wolność. Lecz kiedy
wszedł do pomieszczenia z otwartym oknem, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na
podłodze przed nim leżała bowiem wielka góra kosztowności. Nie wiedział skąd
one się wzięły, ale czuł, że Bóg ulitował się nad jego nieszczęściem.
Bogactwa wystarczyło
zarówno na spłatę długu, jak i posag dla córek, które niedługo po tym dniu
poznały trzech wspaniałych oficerów.
Pan Bóg od dawna
obserwował uczynki Mikołaja. Podobało Mu się jak biskup pomaga bliźnim.
Zaś po tej nocy, kiedy mężczyzna pomógł dłużnikowi i jego córkom
postanowił, że Mikołaj powinien zostać świętym. Dał też biskupowi możliwość
robienia tego co kochał najbardziej, a więc uszczęśliwiania ludzi i wspierania
najuboższych.
I tak Bóg dał Mikołajowi dom na dalekiej
północy, gdzie święty zbiera przez cały rok siły, aby przez jedną noc w roku
przynieść prezenty dla wszystkich dzieci na świecie. Dzieci zaś co roku czekają
na tę magiczną noc i marzą, że uda im się spotkać Świętego Mikołaja.”
Mikołaj z opowieści różni się od Mikołaja
z dzisiejszych czasów. Ten pulchniutki starszy pan z białą brodą o ciepłym
spojrzeniu to nikt inny , a postać
wykreowana przez firmę Coca – Cola. Jednak kto nie nuci piosenki z
reklamy słynnego napoju oraz które dziecko nie marzy, żeby zobaczyć słynna ciężarówkę z milionem światełek :)
Jak mówi przysłowie "co kraj , to obyczaj" to samo tyczy się Mikołajów . Chciałabym przybliżyć jak to wygląda na świecie.
W Holandii występuje Sinterklaas, w każdą ostatnią sobotę listopada przypływa statkiem do miasta, a
następnie na białym koniu paraduje po mieście.
Włosi mają swój odpowiednik Św. Mikołaja i
jest nim La Befana. To złośliwa wróżka, o odrażającym wyglądzie czarownicy,
latającej na miotle, która obdarowuje dzieci upominkami z nocy 5 na 6 stycznia
w Święto Trzech Króli.
W
Hiszpanii dzieci na prezenty czekają do 6 stycznia. Upominki wręczają im Los
Reyes Magos: Kacper, Melchior i Baltazar, czyli Trzej Królowie.
Dziadek
Mróz to rosyjski odpowiednik Św. Mikołaja. Towarzyszy mu Śnieżynka. W noc
sylwestrową, kiedy wszystkie grzeczne dzieci już śpią, Dziadek Mróz ze
Śnieżynką obdarowują je prezentami.
Frau
Berta to z kolei niemiecka postać Św. Mikołaja. Tradycją przypomina włoską
Befanę. Jej wygląd jest odrażający, ma wielkie stopy i ogromny nos. Ukradkiem
zakrada się do dziecinnych pokoi i prezenty układa na parapetach lub schodach,
albo wkłada je do specjalnych skarpet lub pod poduszkę..
Julemanden to duński Święty Mikołaj.
Towarzyszą mu elfy, całą świtą porusza się saniami zaprzężonymi w renifery.
Dzieci przygotowują mleko i pudding dla elfów.
Belgów
Święty Mikołaj odwiedza dwa razy. Pierwszy raz 4 grudnia, sprawdza wówczas
zachowanie dzieci, a 6 grudnia przybywa z prezentami w zamian za dobre
sprawunki lub z rózgami za złe zachowanie.
Santa Clause lub Father Christmas tak nazywany jest Święty Mikołaj w krajach
anglojęzycznych. Obdarowuje on prezentami dzieci w wigilię Bożego Narodzenia.
Dame
Abonde to z kolei francuski, żeński odpowiednik Świętego Mikołaja. Jest to
postać dobrej wróżki. Odwiedza grzeczne dzieci w czasie snu i rozdaje im
prezenty w sylwestrową noc.
W Szwecji prezenty rozdaje Jul
Tomte. Wkłada prezenty do
skarpet zawieszonych przy kominku, doczepiając karteczki z wierszowaną zagadkę.
A jak jest u nas ? 6 grudnia
przychodzi do nas Mikołaj, a 24 grudnia Gwiazdor.
Nasza rodzinka ma swoje zwyczaje związane z tym ważnym dniem.
Kilka dni wcześnie pieczemy pierniki specjalnie dla Mikołaja.
Dzień wcześniej dzieci
czyszczą buty , przygotowują list do Mikołaja oraz laurkę specjalnie dla niego.
Wieczorem ustawiamy mleko oraz pierniczki wraz
laurkami.
Mikołaj spragniony po dalekiej podróży wypija mleko oraz zjada
pierniczki , a prezenty wkłada do butów.
Następnie zabiera listy,które przekaże osobiście Gwiazdorowi.
Chłopcy czekają na niego z wypiekami na twarzy.
Jest to niesamowita magia, cieszę się , że mogę uczestniczyć w tworzeniu jej dla moich dzieci. Myślę, że świat byłby nudny, szary i ponury, gdyby nie było Świętego Mikołaja.
Dobrze że jest !
TAK JEST!!!! W każdym z nas i tylko od nas zależy jak długo będzie z nami!
Źródła :
http://memechlopaki.blogspot.com/2014/12/wspolne-blogowanie-przy-choince.html
http://santaclauslivelivelive.bloog.pl/?smoybbtticaid=61610e
http://ladnebebe.pl/mikolaj-w-holandii/
http://www.italianclubdallas.org/befana.htm
http://antwerpiajawniej.blogspot.com/2010/12/swiety-mikoaj-w-belgii-saint-nikolas.html